Forum KREDYTY STUDENCKIE Strona Główna KREDYTY STUDENCKIE
FORUM serwisu KredytStudencki.com.pl - Wszystko o Kredytach Studenckich i Niezależności Finansowej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stypendium a samodzielność
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KREDYTY STUDENCKIE Strona Główna -> Niezależność Finansowa Studenta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deka87




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 14:03, 14 Lis 2009    Temat postu: Stypendium a samodzielność

Założyłem ten temat żeby nie robić OT w temacie: nowe rozporządzenie :/

Cytat:
Jakkolwiek twoja sytuacja nie wyglądałaby w rzeczywistości, dla uczelni liczą się dochody całej twojej rodziny.

Muszę się dowiedzieć w dziekanacie, ale wydaje mi się że jeśli jestem pełnoletni i będę sam zameldowany w mieszkaniu to będą brane pod uwagę tylko moje dochody

Cytat:
Poza tym była to chyba twoja decyzja, żeby pozostać w tym mieszkaniu. Jeśli wiesz ile będą wynosiły opłaty za mieszkanie i czy dostaniesz KS i ile będziesz zarabiał (co wyjdzie tak na prawdę dopiero w praniu) to możesz sobie sam policzyć czy dasz radę. Rzadko który student ma na studiach własne mieszkanie, a w twojej sytuacja, skoro nie będziesz brał do rodziców żadnych pieniędzy może lepiej sobie to jeszcze raz przemyśleć? Z jednej strony rozumiem, że chcesz być samodzielny, ale jeżeli Cię na to nie stać...

W przyszłym roku będę miał już niestety 23 lata więc według mnie to najwyższa pora żeby się usamodzielnić, poza tym chyba nie wytrzymałbym jeszcze co najmniej 2 lat w 5 osobowej rodzinie.
Opłaty za mieszkanie będą wynosiły ok. 400 zł no i myślę że na jedzenie ok. 200-300 zł/miesiąc wystarczy + jakieś nieoczekiwane wydatki, czyli razem max. 800-1000 zł. Na miesiąc będę miał z alimentów i stypendium 750 zł do tego jeszcze zasiłek mieszkaniowy, ale nie liczyłem ile więc wystarczy że miesięcznie zarobię ok. 300 zł (ok. 5 dni pracy) i powinno być ok, a jeśli nawet nie dostałbym stypendium to po prostu więcej popracuje.

Cytat:
A co do stypendium socjalnego to nie są to pieniądze, które spadają z nieba ani pieniądze od jakiegoś bogatego anonimowego filantropa, tylko pieniądze z naszych podatków,

No i co z tego - sugerujesz że mi się nie należy bo będę miał swoje mieszkanie, jeśli płacę podatki i łapę się w przepisach to chyba mi się należy ?

Cytat:
dlatego brzydzę się ludźmi, którzy na papierku mają 0 zł dochodu i pobierają najwyższe stypendium, a przecież każdy widzi na co dzień jakim samochodem jeżdżą i jakie markowe ciuchy noszą...

a ja podziwiam takich ludzi bo świadczy to tylko o ich przedsiębiorczości, oczywiście jeśli pieniądze te nie pochodzą z kradzieży, oszustw itp. i nie mam na myśli tu "oszustw" podatkowych, bo sam jestem przeciwnikiem płacenia podatków. Ogólnie - jeśli zostały zarobione nie czyniąc nikomu krzywdy ani strat to nic do tego nie mam i nie pisz że jest to okradanie podatników bo dzięki takiej "kradzieży" gospodarka zyska więcej niż jakby pieniądze te trafiły w łapy państwowych urzędników.
Ja brzydzę się ludźmi, którzy nic nie robiąc/nie kombinując uważają że im się należy.

Podsumowując trzeba być otwartym na wszystkie możliwości i umieć je wykorzystywać, czyli trzeba być "open-minded", m.in. na tym polega ewolucja.
Wolałbym żebyśmy żyli w państwie wolnym od podatków, ale też pozbawionym zasiłków itp. (no chyba że dla zdolnych, niepełnosprawnych itp., którzy na prawdę nie mają możliwości samodzielnego utrzymania) wtedy każdy musiałby zadbać o swoje finanse, a nie liczyć na pomoc państwa, ale niestety żyjemy w państwie socjalistycznym/psuedoliberalnym więc wykorzystuję możliwości które mi daje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukaszpp




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 14:26, 14 Lis 2009    Temat postu:

Jak nowy temat, to tu sobie mogę popolemizować dalej Razz
Cytat:
żeby inwestować pieniądze trzeba je najpierw mieć i co ma w tej sytuacja zrobić osoba, która tych pieniędzy nie ma?

Pisałem. Pożyczyć. Tak, jak to robią państwa, firmy, osoby prywatne. Nie trzeba pieniędzy mieć, żeby na nich zarabiać. Mamy rynek trochę abstrakcyjny.
Cytat:
To o czym ty piszesz to teoria w idealnym świecie, w którym niestety nie żyjemy.

Nie piszę o idealnym świecie. Tylko o tym, jak jest. Albo jak może być, jeśli choć trochę wysiłku w to włożysz.
Cytat:
każdy potrafi założyć OKO (jeśli jest osobą ostrożną) i tam odkładać swoje pieniądze. Do tego nie potrzeba dużej wiedzy, trzeba tylko przeczytać drobny druczek w tabeli opłat i prowizji

idąc tym tokiem myślenia. Każdy potrafi założyć darmowe konto w mBanku (+SFI) i tam odkładać swoje pieniądze. Do tego nie trzeba dużej wiedzy, trzeba tylko przeczytać w jakie fundusze rynku pieniężnego/obligacji (jeśli jest osobą ostrożną) inwestować.
Jak widzisz, nakład pracy jest podobny, a efekty lepsze. Nie każdy zostanie profesjonalnym inwestorem, ale każdy może oszczędzać (nie, nie reklamuję lokaty ING Very Happy).
A taka mała dygresja... Pisałaś, że żyjemy w niepewnych czasach. Jest jeszcze jedna istotna różnica między FI a lokatą. Jeśli bank upada, pieniądze na lokacie przepadają. Jeśli FI upada, Twoje udziały wchodzą do innego FI (straty są stosunkowo niewielkie). Powstaje więc pytanie: co więc jest tak naprawdę bezpieczniejsze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SchwarzerEngel




Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 16:13, 14 Lis 2009    Temat postu: Re: Stypendium a samodzielność

deka87 napisał:

Cytat:
Jakkolwiek twoja sytuacja nie wyglądałaby w rzeczywistości, dla uczelni liczą się dochody całej twojej rodziny.

Muszę się dowiedzieć w dziekanacie, ale wydaje mi się że jeśli jestem pełnoletni i będę sam zameldowany w mieszkaniu to będą brane pod uwagę tylko moje dochody

Cytat:
Poza tym była to chyba twoja decyzja, żeby pozostać w tym mieszkaniu. Jeśli wiesz ile będą wynosiły opłaty za mieszkanie i czy dostaniesz KS i ile będziesz zarabiał (co wyjdzie tak na prawdę dopiero w praniu) to możesz sobie sam policzyć czy dasz radę. Rzadko który student ma na studiach własne mieszkanie, a w twojej sytuacja, skoro nie będziesz brał do rodziców żadnych pieniędzy może lepiej sobie to jeszcze raz przemyśleć? Z jednej strony rozumiem, że chcesz być samodzielny, ale jeżeli Cię na to nie stać...

W przyszłym roku będę miał już niestety 23 lata więc według mnie to najwyższa pora żeby się usamodzielnić, poza tym chyba nie wytrzymałbym jeszcze co najmniej 2 lat w 5 osobowej rodzinie.
Opłaty za mieszkanie będą wynosiły ok. 400 zł no i myślę że na jedzenie ok. 200-300 zł/miesiąc wystarczy + jakieś nieoczekiwane wydatki, czyli razem max. 800-1000 zł. Na miesiąc będę miał z alimentów i stypendium 750 zł do tego jeszcze zasiłek mieszkaniowy, ale nie liczyłem ile więc wystarczy że miesięcznie zarobię ok. 300 zł (ok. 5 dni pracy) i powinno być ok, a jeśli nawet nie dostałbym stypendium to po prostu więcej popracuje.

Cytat:
A co do stypendium socjalnego to nie są to pieniądze, które spadają z nieba ani pieniądze od jakiegoś bogatego anonimowego filantropa, tylko pieniądze z naszych podatków,

No i co z tego - sugerujesz że mi się nie należy bo będę miał swoje mieszkanie, jeśli płacę podatki i łapę się w przepisach to chyba mi się należy ?

Cytat:
dlatego brzydzę się ludźmi, którzy na papierku mają 0 zł dochodu i pobierają najwyższe stypendium, a przecież każdy widzi na co dzień jakim samochodem jeżdżą i jakie markowe ciuchy noszą...

a ja podziwiam takich ludzi bo świadczy to tylko o ich przedsiębiorczości, oczywiście jeśli pieniądze te nie pochodzą z kradzieży, oszustw itp. i nie mam na myśli tu "oszustw" podatkowych, bo sam jestem przeciwnikiem płacenia podatków. Ogólnie - jeśli zostały zarobione nie czyniąc nikomu krzywdy ani strat to nic do tego nie mam i nie pisz że jest to okradanie podatników bo dzięki takiej "kradzieży" gospodarka zyska więcej niż jakby pieniądze te trafiły w łapy państwowych urzędników.
Ja brzydzę się ludźmi, którzy nic nie robiąc/nie kombinując uważają że im się należy.


Nie w ręce urzędników, tylko ludzi, którym się te pieniądze na prawdę należą. W tym roku podniesiono pierwszy raz od wielu lat próg dla stypendiów z 572 zł do 602. Niestety niektóre uczelnie nadal pozostały przy starym progu, ponieważ dostały za mało pieniędzy z budżetu - gdyby o stypendium starało się mniej osób, ale za to byłyby to osoby, które na prawdę byłyby w trudnej sytuacji finansowej, to czy nie uważasz, że próg byłby trochę wyższy niż te 572? Właśnie przez takich oszustów próg ten nie był podwyższany od wielu lat. Gdyby stypendia socjalne dostawały osoby, które na prawdę tego potrzebują próg ten byłby dużo wyższy - to jest zresztą ten sam próg, który będzie obowiązywać przy KS.
Jak możesz podziwiać ludzi, którzy okradają państwo?

Oczywiście z KS sytuacja wygląda trochę inaczej, bo w końcu te pieniądze spłacasz, ale jednak...

Piszesz o kombinowaniu i nic nie robieniu - powiedz jak ma "kombinować" osoba, która ma 18 czy 19 lat, wyprowadza się do innego miasta, żeby tam studiować, musi się nauczyć samodzielnie żyć i to sama, nikt jej nie pomoże, powiedzmy, że ta osoba studiuje medycynę, ma bardzo dużo zajęć i cały czas musi się uczyć, pochodzi z biednej rodziny - powiedz mi kiedy ta osoba ma mieć niby czas na "kombinowanie"? I czy takiej osobie nie należy się stypendium socjalne, a jak jeszcze dobrze pójdzie naukowe? Czy taka osoba wg Ciebie "nic nie robi"?
Nie każdy mieszka na studiach z rodzicami, dopiero jak się od nich wyprowadzisz to zobaczysz jak ciężko jest radzić sobie samemu.


lukaszpp, Powiem ci szczerze, że nigdy nie wkładałam pieniędzy na lokatę i w fundusz prawdopodobnie też nigdy nie zainwestuję, bo mam zbyt trudną sytuację finansową, a wszystkie fundusze i lokaty są na min. rok, a potem się może okazać, że nagle tych pieniędzy będę potrzebować i będę sobie pluć w brodę. Powiedz mi co sądzisz o Rachunku Inwestycyjnym dla studentów w ING? Zastanawiam się nad tym od jakiegoś czasu, bo jest to jednak inwestowanie krótkotrwałe.
A normalny kredyt, niepreferencyjny, to też inna bajka.
Może lepiej grać w Lotto? Wink

Ja piszę cały czas o osobach, dla których ten kredyt to jedyna szansa, żeby się wyrwać z domu, usamodzielnić i skończyć studia. I za te 600 zł + ewentualne stypendium socjalne muszę wyżyć. Zresztą taki jest chyba zamysł tego wszystkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deka87




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 16:45, 14 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie w ręce urzędników, tylko ludzi, którym się te pieniądze na prawdę należą.

Ale żeby trafiły w ręce ludzi którym mają być przyznane muszą przejść przez całą machinę urzędniczą, której funkcjonowanie "pożera" znaczną część pieniędzy pochodzących z podatków.
Nie sądzisz że lepiej byłoby gdyby ci ludzie nie musieli płacić podatków i tym samym więcej pieniędzy zostawałoby w ich portfelu, niż płacić podatki żeby dostać jakiś marny zasiłek itp. ?

Cytat:
W tym roku podniesiono pierwszy raz od wielu lat próg dla stypendiów z 572 zł do 602. Niestety niektóre uczelnie nadal pozostały przy starym progu, ponieważ dostały za mało pieniędzy z budżetu

Czyli moja uczelnia musiała nie dostać bo próg odkąd pamiętam wynosi 525 zł.

Cytat:
gdyby o stypendium starało się mniej osób, ale za to byłyby to osoby, które na prawdę byłyby w trudnej sytuacji finansowej, to czy nie uważasz, że próg byłby trochę wyższy niż te 572?

Nie, bo rząd wolałby te pieniądze wykorzystać do łatania dziury budżetowej.

Cytat:
Właśnie przez takich oszustów próg ten nie był podwyższany od wielu lat.
Gdyby stypendia socjalne dostawały osoby, które na prawdę tego potrzebują próg ten byłby dużo wyższy - to jest zresztą ten sam próg, który będzie obowiązywać przy KS.

j. w.

Cytat:
Jak możesz podziwiać ludzi, którzy okradają państwo?

Nie państwo, bo państwo stanowią wszyscy jego obywatele, tylko rząd, który okrada obywateli poprzez podatki.

Cytat:
Piszesz o kombinowaniu i nic nie robieniu - powiedz jak ma "kombinować" osoba, która ma 18 czy 19 lat, wyprowadza się do innego miasta, żeby tam studiować, musi się nauczyć samodzielnie żyć i to sama, nikt jej nie pomoże, powiedzmy, że ta osoba studiuje medycynę, ma bardzo dużo zajęć i cały czas musi się uczyć, pochodzi z biednej rodziny - powiedz mi kiedy ta osoba ma mieć niby czas na "kombinowanie"? I czy takiej osobie nie należy się stypendium socjalne, a jak jeszcze dobrze pójdzie naukowe? Czy taka osoba wg Ciebie "nic nie robi"?

Kombinować może np. właśnie poprzez staranie się o kredyt studencki i jego zainwestowanie, może dorywczo pracować czy starać się o stypendium socjalne, czy naukowe, albo różne dodatki mieszkaniowe itp.
Nie przesadzajmy, że cały czas musi się uczyć, a jeśli tak jest to znaczy, że jednak nie jest zdolną osobą (inteligencja i mądrość to nie to samo) i może powinna pomyśleć o wyborze łatwiejszego kierunku studiów. Wcale nie trzeba dużo czasu na "kombinowanie" na temat PKSu wystarczy poświęcić chociażby kilka godzin na przeczytanie wątków na tym forum, żeby wiedzieć co i jak, wszystko jest w internecie, nie trzeba nawet wychodzić z domu żeby zdobyć wiedzę na ten temat.
Czy ja napisałem, że takiej osobie nie należy się stypendium, wręcz przeciwnie:
Cytat:
(no chyba że dla zdolnych, niepełnosprawnych itp., którzy na prawdę nie mają możliwości samodzielnego utrzymania)


Cytat:
Nie każdy mieszka na studiach z rodzicami, dopiero jak się od nich wyprowadzisz to zobaczysz jak ciężko jest radzić sobie samemu.

Nawet nie wiesz jak nie mogę się doczekać tego momentu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez deka87 dnia Sob 16:53, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SchwarzerEngel




Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 17:55, 14 Lis 2009    Temat postu:

deka87 napisał:
Cytat:
Nie w ręce urzędników, tylko ludzi, którym się te pieniądze na prawdę należą.

Ale żeby trafiły w ręce ludzi którym mają być przyznane muszą przejść przez całą machinę urzędniczą, której funkcjonowanie "pożera" znaczną część pieniędzy pochodzących z podatków.
Nie sądzisz że lepiej byłoby gdyby ci ludzie nie musieli płacić podatków i tym samym więcej pieniędzy zostawałoby w ich portfelu, niż płacić podatki żeby dostać jakiś marny zasiłek itp. ?

Cytat:
W tym roku podniesiono pierwszy raz od wielu lat próg dla stypendiów z 572 zł do 602. Niestety niektóre uczelnie nadal pozostały przy starym progu, ponieważ dostały za mało pieniędzy z budżetu

Czyli moja uczelnia musiała nie dostać bo próg odkąd pamiętam wynosi 525 zł.

Cytat:
gdyby o stypendium starało się mniej osób, ale za to byłyby to osoby, które na prawdę byłyby w trudnej sytuacji finansowej, to czy nie uważasz, że próg byłby trochę wyższy niż te 572?

Nie, bo rząd wolałby te pieniądze wykorzystać do łatania dziury budżetowej.

Cytat:
Właśnie przez takich oszustów próg ten nie był podwyższany od wielu lat.
Gdyby stypendia socjalne dostawały osoby, które na prawdę tego potrzebują próg ten byłby dużo wyższy - to jest zresztą ten sam próg, który będzie obowiązywać przy KS.

j. w.

Cytat:
Jak możesz podziwiać ludzi, którzy okradają państwo?

Nie państwo, bo państwo stanowią wszyscy jego obywatele, tylko rząd, który okrada obywateli poprzez podatki.

Cytat:
Piszesz o kombinowaniu i nic nie robieniu - powiedz jak ma "kombinować" osoba, która ma 18 czy 19 lat, wyprowadza się do innego miasta, żeby tam studiować, musi się nauczyć samodzielnie żyć i to sama, nikt jej nie pomoże, powiedzmy, że ta osoba studiuje medycynę, ma bardzo dużo zajęć i cały czas musi się uczyć, pochodzi z biednej rodziny - powiedz mi kiedy ta osoba ma mieć niby czas na "kombinowanie"? I czy takiej osobie nie należy się stypendium socjalne, a jak jeszcze dobrze pójdzie naukowe? Czy taka osoba wg Ciebie "nic nie robi"?

Kombinować może np. właśnie poprzez staranie się o kredyt studencki i jego zainwestowanie, może dorywczo pracować czy starać się o stypendium socjalne, czy naukowe, albo różne dodatki mieszkaniowe itp.
Nie przesadzajmy, że cały czas musi się uczyć, a jeśli tak jest to znaczy, że jednak nie jest zdolną osobą (inteligencja i mądrość to nie to samo) i może powinna pomyśleć o wyborze łatwiejszego kierunku studiów. Wcale nie trzeba dużo czasu na "kombinowanie" na temat PKSu wystarczy poświęcić chociażby kilka godzin na przeczytanie wątków na tym forum, żeby wiedzieć co i jak, wszystko jest w internecie, nie trzeba nawet wychodzić z domu żeby zdobyć wiedzę na ten temat.
Czy ja napisałem, że takiej osobie nie należy się stypendium, wręcz przeciwnie:
Cytat:
(no chyba że dla zdolnych, niepełnosprawnych itp., którzy na prawdę nie mają możliwości samodzielnego utrzymania)


Cytat:
Nie każdy mieszka na studiach z rodzicami, dopiero jak się od nich wyprowadzisz to zobaczysz jak ciężko jest radzić sobie samemu.

Nawet nie wiesz jak nie mogę się doczekać tego momentu.


Kwestia podatków jest czysto światopoglądowa i jak ci się nie podoba to się wyprowadź do innego kraju.

Nadal nie rozumiesz, szkoda. Tak jak napisałam wcześniej - wyobraź sobie, że dla kogoś ten kredyt i stypendium to są jedyne pieniądze - takiej osobie już pod koniec miesiąca nie zostaną żadne pieniądze w portfelu, które mogłaby zainwestować. (mieszkanie kosztuje średnio 500 zł - akademika nie biorę pod uwagę, bo tam nie ma warunków do nauki; jedzenie+kosmetyki - ok. 600zł, i mówię o zdrowym jedzeniu, a nie zupkach chińskich, bo chyba lepiej zainwestować w zdrowe jedzenie niż potem chodzić po lekarzach). Na razie mieszkasz z rodzicami, ale jak się usamodzielnisz, to sam się przekonasz ile kosztuje życie...

Poza tym współczuję ci, jeżeli nie rozumiesz, że niektóre kierunki są na prawdę ciężkie i przez co najmniej pierwsze 3 lata nie ma szans na znalezienie czasu na pracę. Poza tym gdyby ta osoba nie była zdolna to by się na pewno na medycynę nie dostała. A zdolności a propos nie mają nic do tego, że jest do opanowania ogromna partia materiału.
Kiedy chcesz niby znaleźć czas na pracę jeżeli masz zajęcia od 8 do 20 codziennie? A w weekend trzeba się pouczyć. A są kierunki na których musisz chodzić na WSZYSTKIE zajęcia.
Ja teraz zaczęłam bardzo ciężki drugi kierunek i musiałam przestać pracować, ponieważ nie mam czasu na nic innego niż naukę, a odpoczynek też jest ważny bo jak człowiek jest wiecznie zmęczony to też z zajęć nic nie wyniesie. I nawet przy maksymalnym wkładzie pracy czasami umknie jakiś szczegół, mimo iż człowiek się stara.
Już nie mówię o tym, że ktoś (jak np. ja) może mieć problemy zdrowotne.

Poza tym chyba należy podziwiać ludzi za to, że walczą o swoje marzenia? Czemu od razu skreślasz kogoś za to, że nie ma IQ150? Gdyby tylko takich przyjmowali na studia, to by w tej chwili studiował może 1% obecnych studentów. Inteligencja nie wyklucza też lenistwa, a nawet bardzo inteligentna osoba musi przysiąść i wkuć materiał, bo na tym niektóre kierunku polegają - na wkuwaniu. Chyba każdy powinien robić to co chce, a to czy się do tego nadaje to zweryfikuje już czas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SchwarzerEngel dnia Sob 17:57, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deka87




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 18:31, 14 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Kwestia podatków jest czysto światopoglądowa i jak ci się nie podoba to się wyprowadź do innego kraju.

Nie podoba mi się, ale nie wyprowadzę się z mojego kraju tylko ze względu na beznadziejny rząd.

Cytat:
Nadal nie rozumiesz, szkoda. Tak jak napisałam wcześniej - wyobraź sobie, że dla kogoś ten kredyt i stypendium to są jedyne pieniądze - takiej osobie już pod koniec miesiąca nie zostaną żadne pieniądze w portfelu, które mogłaby zainwestować. (mieszkanie kosztuje średnio 500 zł - akademika nie biorę pod uwagę, bo tam nie ma warunków do nauki; jedzenie+kosmetyki - ok. 600zł, i mówię o zdrowym jedzeniu, a nie zupkach chińskich, bo chyba lepiej zainwestować w zdrowe jedzenie niż potem chodzić po lekarzach). Na razie mieszkasz z rodzicami, ale jak się usamodzielnisz, to sam się przekonasz ile kosztuje życie...

No jak Ty masz takie wymagania to Ci się nie dziwie że narzekasz.
Do mnie do grupy chodzi wiele osób, które mieszkają w akademiku a ich wyniki w nauce są bardzo dobre, a jak ktoś ma 600 zł na miesiąc to jest "ustawiony". Kumpel mieszkający w akademiku i pobierając kredyt studencki kupił ostatnio golfa IV, ale nie dlatego, że kradnie oszukuje itp. tylko dlatego że zarobił na niego w wakacje, jak się chce to wszystko można.
Niestety życie nie jest takie kolorowe jak Tobie się wydaje, nikt Ci nie da pieniędzy tylko dlatego, że studiujesz ciężki kierunek i pochodzisz z biednej rodziny - dostaniesz to co przewidują przepisy, a jeśli Ci to nie wystarcza to nie ma innego wyjścia jak iść do jakiejś pracy "Life is brutal and full of zasadzkas"

Cytat:
Poza tym współczuję ci, jeżeli nie rozumiesz, że niektóre kierunki są na prawdę ciężkie i przez co najmniej pierwsze 3 lata nie ma szans na znalezienie czasu na pracę.

Wystarczy poświęcić 8 godzin tygodniowo na pracę i już masz ok. 300 zł i nie wmawiaj mi że na medycynie jest aż tak ciężko, bo znam osobę która studiuje medycynę i biotechnologie i jakoś znajduje jeszcze czas na imprezy.
Cytat:

Poza tym gdyby ta osoba nie była zdolna to by się na pewno na medycynę nie dostała.

Żeby się dostać na kierunki typu medycyna nie koniecznie trzeba być zdolnym, trzeba mieć wiedzę, przy czym osoby zdolne/inteligentne potrafią szybciej ja przyswajać a te mniej zdolne niestety muszą poświęcić więcej czasu na przyswojenie tej samej "dawki" wiedzy.
W liceum chodziłem do klasy właśnie z taką osobą - miała najlepsze stopnie w klasie, ale jak trzeba było rozwiązać jakiś praktyczny problem czy pomyśleć to d**a.

Cytat:
A zdolności a propos nie mają nic do tego, że jest do opanowania ogromna partia materiału.

a no właśnie mają, to dzięki zdolnościom przyswajasz wiedzę.
Można to porównać z zapisywaniem danych na dysk - im masz szybszy procesor (zdolności/inteligencję) tym szybciej dane zostaną zapisane na dysku (wiedza/mądrość).

Cytat:
Kiedy chcesz niby znaleźć czas na pracę jeżeli masz zajęcia od 8 do 20 codziennie? A w weekend trzeba się pouczyć. A są kierunki na których musisz chodzić na WSZYSTKIE zajęcia.

Sporo tych zajęć, coś mi się wierzyć nie chce, ale załóżmy że tak jest - wtedy jeśli nie wystarczają Ci pieniądze ze stypendium kredytu itp. to może lepiej pomyśleć nad łatwiejszym kierunkiem, żeby można było znaleźć czas na pracę ?

Cytat:
Ja teraz zaczęłam bardzo ciężki drugi kierunek i musiałam przestać pracować, ponieważ nie mam czasu na nic innego niż naukę, a odpoczynek też jest ważny bo jak człowiek jest wiecznie zmęczony to też z zajęć nic nie wyniesie. I nawet przy maksymalnym wkładzie pracy czasami umknie jakiś szczegół, mimo iż człowiek się stara.

No to ja już Cię w ogóle nie rozumiem - piszesz że na medycynie nie masz czasu a zaczęłaś jeszcze drugi kierunek ?

Cytat:
Poza tym chyba należy podziwiać ludzi za to, że walczą o swoje marzenia? Czemu od razu skreślasz kogoś za to, że nie ma IQ150?

Tu się z Tobą zgadzam - każdy może walczyć o swoje marzenia, tylko dla niektórych ich zrealizowanie jest nieco trudniejsze więc nikogo nie skreślam.

Cytat:
Gdyby tylko takich przyjmowali na studia, to by w tej chwili studiował może 1% obecnych studentów.

No zgadza się i wtedy byłoby lepiej - teraz praktycznie każdy kończy studia i bez nich nie ma co szukać dobrej pracy, a gdyby tak 1% kończył studia to po szkole średniej można by zarobić tyle co teraz z wyższym. Jak to Ferdek z kiepskich mówił: magistrów teraz jak psów.

Cytat:
Inteligencja nie wyklucza też lenistwa, a nawet bardzo inteligentna osoba musi przysiąść i wkuć materiał, bo na tym niektóre kierunku polegają - na wkuwaniu.

No oczywiście że nie wyklucza, powiedziałbym nawet że potęguje, ale z tym że niektóre kierunki polegają na wkuwaniu się nie zgodzę - według mnie podstawą jest to żeby rozumieć to czego się uczy, a niż wykuć jak wiersza na pamięć - to już lepiej ściągę zrobić.

Cytat:
Chyba każdy powinien robić to co chce, a to czy się do tego nadaje to zweryfikuje już czas.

Dokładnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SchwarzerEngel




Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 19:10, 14 Lis 2009    Temat postu:

deka87 napisał:


Cytat:
Nadal nie rozumiesz, szkoda. Tak jak napisałam wcześniej - wyobraź sobie, że dla kogoś ten kredyt i stypendium to są jedyne pieniądze - takiej osobie już pod koniec miesiąca nie zostaną żadne pieniądze w portfelu, które mogłaby zainwestować. (mieszkanie kosztuje średnio 500 zł - akademika nie biorę pod uwagę, bo tam nie ma warunków do nauki; jedzenie+kosmetyki - ok. 600zł, i mówię o zdrowym jedzeniu, a nie zupkach chińskich, bo chyba lepiej zainwestować w zdrowe jedzenie niż potem chodzić po lekarzach). Na razie mieszkasz z rodzicami, ale jak się usamodzielnisz, to sam się przekonasz ile kosztuje życie...

No jak Ty masz takie wymagania to Ci się nie dziwie że narzekasz.
Do mnie do grupy chodzi wiele osób, które mieszkają w akademiku a ich wyniki w nauce są bardzo dobre, a jak ktoś ma 600 zł na miesiąc to jest "ustawiony". Kumpel mieszkający w akademiku i pobierając kredyt studencki kupił ostatnio golfa IV, ale nie dlatego, że kradnie oszukuje itp. tylko dlatego że zarobił na niego w wakacje, jak się chce to wszystko można.
Niestety życie nie jest takie kolorowe jak Tobie się wydaje, nikt Ci nie da pieniędzy tylko dlatego, że studiujesz ciężki kierunek i pochodzisz z biednej rodziny - dostaniesz to co przewidują przepisy, a jeśli Ci to nie wystarcza to nie ma innego wyjścia jak iść do jakiejś pracy "Life is brutal and full of zasadzkas"

Cytat:
Poza tym współczuję ci, jeżeli nie rozumiesz, że niektóre kierunki są na prawdę ciężkie i przez co najmniej pierwsze 3 lata nie ma szans na znalezienie czasu na pracę.

Wystarczy poświęcić 8 godzin tygodniowo na pracę i już masz ok. 300 zł i nie wmawiaj mi że na medycynie jest aż tak ciężko, bo znam osobę która studiuje medycynę i biotechnologie i jakoś znajduje jeszcze czas na imprezy.
Cytat:

Poza tym gdyby ta osoba nie była zdolna to by się na pewno na medycynę nie dostała.

Żeby się dostać na kierunki typu medycyna nie koniecznie trzeba być zdolnym, trzeba mieć wiedzę, przy czym osoby zdolne/inteligentne potrafią szybciej ja przyswajać a te mniej zdolne niestety muszą poświęcić więcej czasu na przyswojenie tej samej "dawki" wiedzy.
W liceum chodziłem do klasy właśnie z taką osobą - miała najlepsze stopnie w klasie, ale jak trzeba było rozwiązać jakiś praktyczny problem czy pomyśleć to d**a.

Cytat:
A zdolności a propos nie mają nic do tego, że jest do opanowania ogromna partia materiału.

a no właśnie mają, to dzięki zdolnościom przyswajasz wiedzę.
Można to porównać z zapisywaniem danych na dysk - im masz szybszy procesor (zdolności/inteligencję) tym szybciej dane zostaną zapisane na dysku (wiedza/mądrość).

Cytat:
Kiedy chcesz niby znaleźć czas na pracę jeżeli masz zajęcia od 8 do 20 codziennie? A w weekend trzeba się pouczyć. A są kierunki na których musisz chodzić na WSZYSTKIE zajęcia.

Sporo tych zajęć, coś mi się wierzyć nie chce, ale załóżmy że tak jest - wtedy jeśli nie wystarczają Ci pieniądze ze stypendium kredytu itp. to może lepiej pomyśleć nad łatwiejszym kierunkiem, żeby można było znaleźć czas na pracę ?

Cytat:
Ja teraz zaczęłam bardzo ciężki drugi kierunek i musiałam przestać pracować, ponieważ nie mam czasu na nic innego niż naukę, a odpoczynek też jest ważny bo jak człowiek jest wiecznie zmęczony to też z zajęć nic nie wyniesie. I nawet przy maksymalnym wkładzie pracy czasami umknie jakiś szczegół, mimo iż człowiek się stara.

No to ja już Cię w ogóle nie rozumiem - piszesz że na medycynie nie masz czasu a zaczęłaś jeszcze drugi kierunek ?

Cytat:
Poza tym chyba należy podziwiać ludzi za to, że walczą o swoje marzenia? Czemu od razu skreślasz kogoś za to, że nie ma IQ150?

Tu się z Tobą zgadzam - każdy może walczyć o swoje marzenia, tylko dla niektórych ich zrealizowanie jest nieco trudniejsze więc nikogo nie skreślam.

Cytat:
Gdyby tylko takich przyjmowali na studia, to by w tej chwili studiował może 1% obecnych studentów.

No zgadza się i wtedy byłoby lepiej - teraz praktycznie każdy kończy studia i bez nich nie ma co szukać dobrej pracy, a gdyby tak 1% kończył studia to po szkole średniej można by zarobić tyle co teraz z wyższym. Jak to Ferdek z kiepskich mówił: magistrów teraz jak psów.

Cytat:
Inteligencja nie wyklucza też lenistwa, a nawet bardzo inteligentna osoba musi przysiąść i wkuć materiał, bo na tym niektóre kierunku polegają - na wkuwaniu.

No oczywiście że nie wyklucza, powiedziałbym nawet że potęguje, ale z tym że niektóre kierunki polegają na wkuwaniu się nie zgodzę - według mnie podstawą jest to żeby rozumieć to czego się uczy, a niż wykuć jak wiersza na pamięć - to już lepiej ściągę zrobić.

Cytat:
Chyba każdy powinien robić to co chce, a to czy się do tego nadaje to zweryfikuje już czas.

Dokładnie.


Nigdzie nie pisałam, że studiuję medycynę - czytaj ze zrozumieniem.
Skoro twój kolega ma tyle czasu to dobrze dla niego - niech spożytkuje ten czas jak chce.
Ja akurat nie mam takich problemów, bo na swoim pierwszym kierunku dostawałam stypendium socjalne, a od drugiego roku pobierałam kredyt studencki. Teraz studiuję inny kierunek i faktycznie nie mam na nic czasu. Na pierwszym kierunku na 3 roku również pracowałam, ale była to bardzo słabo płatna praca za to bardzo dobrze wyglądająca w CV, ale właśnie ze względów czasowych i dlatego, że była nieopłacalna z niej zrezygnowałam.

A co do wkuwania - studiowałeś kiedyś filologię? Zapewniam Cię, że te studia w 90% polegają na wkuwaniu. Na rozumienie nie ma początku nawet czasu - to przychodzi dopiero później, wszystko się układa w całość, ale na początku jest jedynie wkuwanie.

Poza tym - o jakich wymaganiach piszesz? To, że chcę być zdrowa to jest duże wymaganie? Przykro mi to stwierdzić, ale jesteś typowym męskim ignorantem. Najlepiej się wyśmiewać jak dziewczyna jest brzydka, ale prawda jest taka, że dziewczyny muszą wydawać więcej pieniędzy na kosmetyki i nie mówię tu o luksusach. A jak dziewczyna jest zaniedbana to jest wyśmiewana na ulicy, nie mówiąc już o tym, że brzydkiej i zaniedbanej kobiecie trudniej znaleźć pracy. To jest fakt i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
A w akademiku mieszkałam przez 1,5 roku. Uczyć się może w miarę dało, za to w ogóle się nie wysypiałam, bo mam taki problem, że mam bardzo płytki sen i budzi mnie każdy szmer, dlatego musiałam się wyprowadzić. Poza tym bardzo chętnie bym tam została, bo było tanio, a na warunki też nie narzekałam, tak więc nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie. Zresztą sam nigdy nie mieszkałeś w akademiku, wiec się nie wypowiadaj.
Łatwo ci mówić, bo nigdy nie mieszkałeś jeszcze bez rodziców. Jak zaczniesz to pogadamy, bo na razie piszesz tylko bardzo pobieżnie o innych osobach.

Przecież właśnie po to są stypendia socjalne, żeby wyrównać szanse. Że jeśli ktoś na trudną sytuację finansową, żeby miał jednak szansę zrealizować swoje marzenia, swoje ambicje. Czemu taka osoba ma rezygnować z trudnego i wymagającego kierunku? Nie każdy musi sobie kupić na studiach samochód. Może niektórym, tak jak ja, wystarcza, że sobie odkładają co miesiąc te 50-100 zł na OKO? Po co robić coś na siłę? Jak przyjdzie odpowiedni czas to taka osoba pójdzie do pracy i zacznie inwestować, być może już na studiach.

Ja musiałam ciężko walczyć o swoje marzenia i nikt mi nie wmówi, że jestem nierobem i obibokiem, dlatego, że nie pracuję po nocach zaniedbując tym samym studia. Poza tym nie narzekam, ale wiem, że niektórym jest trudniej niż mi i nie widzę powodu, żeby takie osoby potępiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deka87




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 19:32, 14 Lis 2009    Temat postu:

Ale przecież nie napisałem o Tobie nic złego, a tym bardziej że jesteś obibokiem itp. - rozumiem masz ambicje, marzenia i życzę Ci jak najlepiej w ich realizacji.
Po prostu troche inaczej patrzymy na świat i ani ja nie przekonam Ciebie, ani Ty mnie do swoich racji więc może już damy sobie spokój z "przekrzykiwaniem" siebie.

Dam znać jak już w końcu będę mieszkał sam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SchwarzerEngel




Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 19:41, 14 Lis 2009    Temat postu:

deka87 napisał:
Ale przecież nie napisałem o Tobie nic złego, a tym bardziej że jesteś obibokiem itp. - rozumiem masz ambicje, marzenia i życzę Ci jak najlepiej w ich realizacji.
Po prostu troche inaczej patrzymy na świat i ani ja nie przekonam Ciebie, ani Ty mnie do swoich racji więc może już damy sobie spokój z "przekrzykiwaniem" siebie.

Dam znać jak już w końcu będę mieszkał sam Wink


Masz rację, mamy inny światopogląd.
Po prostu zależy mi na tych studiach, a wylecieć z nich nie jest trudno. Na 2 roku zostaje ok. połowy osób.
Gwoli ścisłości - ja mam 22 lata Wink
Życzę Ci powodzenia w usamodzielnianiu się. Ma to zarówno wiele plusów jak i minusów, ale jakoś trzeba sobie radzić Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 22:07, 14 Lis 2009    Temat postu:

Ciekawa dyskusja, pozwólcie, że dodam od siebie 2 grosze...

Pierwsza kwestia, jaka zwróciła moją uwagę, to drugi kierunek studiów. Dla mnie kompletnie nie ma to sensu, podobnie sprawę oceniają moi znajomi, czy profesorowie z którymi miałem okazję na ten temat rozmawiać. To tak jak w tym powiedzeniu Konfucjusza "kto goni dwa króliki, nie złapie ani jednego"... cieszy mnie zatem rozwiązanie jakie chce wprowadzić rząd - drugi kierunek powinien być płatny! Widzę też jak to wygląda z drugiej strony mając zajęcia ze studentami. Nie chcę tutaj generalizować, ale większość studentów dwukierunkowych nie ma czasu na studiowanie (!). Próbują często wymusić usprawiedliwienie tekstem "bo w tym czasie mam zajęcia na drugiej uczelni", chcą abym przepisał im ocenę, bo ten przedmiot już mieli (to nic, że nie pamiętają już podstawowych pojęć itp. itd.).
Osobiście zamiast drugi kierunek, wolałbym popracować charytatywnie jako wolontariusz, zaangażować się w prace organizacji studenckich, które swoim członkom dają szerokie perspektywy, czy nawet odpocząć przy przysłowiowym piwie w pubie ze znajomymi Wink

Druga kwestia to teza o tym, że gdyby ci wszyscy "oszuści" (np. osoby z rodzin biznesmenów, którzy zawyżają koszty prowadzenia działalności gospodarczej i nie płaca podatków, albo płacą śmiesznie niskie podatki, dzięki czemu pobierają stypendium socjalne) zniknęli, to próg dla stypendium socjalnego byłby wyżej. Bzdura. Byłoby tak jak jest z Kredytem Studenckim, w poprzednim roku Ministerstwo z uwagi na zmniejszone zainteresowanie kredytem zaoszczędziło ok. 40 mln zł (!) - nie podwyższono progu, nie przeznaczono tych środków na pomoc studentom. Jak wówczas donosił komunikat "środki te zostały przeznaczone na inne cele Ministerstwa"...

Co do podatków SchwarzerEngel szybko zmienisz zdanie jak pewnego pięknego dnia będziesz musiała wysupłać z własnej kieszeni kilka tysięcy złotych, aby przelać je na konto Urzędu Skarbowego przy okazji rozliczania rocznego PITu Wink Czego Tobie i nam wszystkim życzę Very Happy (wszak lepiej nomen omen dopłacać i niż otrzymywać zwroty ku chwale Ojczyzny!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SchwarzerEngel




Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Sob 23:55, 14 Lis 2009    Temat postu:

Jakub napisał:
Ciekawa dyskusja, pozwólcie, że dodam od siebie 2 grosze...

Pierwsza kwestia, jaka zwróciła moją uwagę, to drugi kierunek studiów. Dla mnie kompletnie nie ma to sensu, podobnie sprawę oceniają moi znajomi, czy profesorowie z którymi miałem okazję na ten temat rozmawiać. To tak jak w tym powiedzeniu Konfucjusza "kto goni dwa króliki, nie złapie ani jednego"... cieszy mnie zatem rozwiązanie jakie chce wprowadzić rząd - drugi kierunek powinien być płatny! Widzę też jak to wygląda z drugiej strony mając zajęcia ze studentami. Nie chcę tutaj generalizować, ale większość studentów dwukierunkowych nie ma czasu na studiowanie (!). Próbują często wymusić usprawiedliwienie tekstem "bo w tym czasie mam zajęcia na drugiej uczelni", chcą abym przepisał im ocenę, bo ten przedmiot już mieli (to nic, że nie pamiętają już podstawowych pojęć itp. itd.).
Osobiście zamiast drugi kierunek, wolałbym popracować charytatywnie jako wolontariusz, zaangażować się w prace organizacji studenckich, które swoim członkom dają szerokie perspektywy, czy nawet odpocząć przy przysłowiowym piwie w pubie ze znajomymi Wink

Druga kwestia to teza o tym, że gdyby ci wszyscy "oszuści" (np. osoby z rodzin biznesmenów, którzy zawyżają koszty prowadzenia działalności gospodarczej i nie płaca podatków, albo płacą śmiesznie niskie podatki, dzięki czemu pobierają stypendium socjalne) zniknęli, to próg dla stypendium socjalnego byłby wyżej. Bzdura. Byłoby tak jak jest z Kredytem Studenckim, w poprzednim roku Ministerstwo z uwagi na zmniejszone zainteresowanie kredytem zaoszczędziło ok. 40 mln zł (!) - nie podwyższono progu, nie przeznaczono tych środków na pomoc studentom. Jak wówczas donosił komunikat "środki te zostały przeznaczone na inne cele Ministerstwa"...


Druga kwestia to tylko gdybanie - zarówno z Twojej strony jak i mojej, więc nie komentuję tego.

Pierwsza kwestia: Proszę Cię żebyś nie generalizował. Akurat ten kierunek, który ja teraz zaczęłam, to był od początku kierunek moich marzeń, ale niestety przez pecha i częściowo własną ignorancję mogłam zacząć go studiować dopiero teraz (bardzo trudno się na ten kierunek dostać). A z pierwszego kierunku zrobiłam licencjat żeby jednak nie mieć zmarnowanych tych trzech lat, a za rok będę robić pro forma magisterkę, tak więc de facto nie studiuję obecnie dwóch kierunków na raz. Zresztą wiem, że nie dałabym rady, ponieważ oba kierunki są wymagające czasowo.
W każdym razie - nie generalizuj. Prawda jest taka, że lepiej być dobrym w jednej dziedzinie, ale są takie kierunki, które się znakomicie uzupełniają i wtedy studiowanie obu ma jak najbardziej sens. Trzeba sobie po prostu wybrać studia "z głową". Niestety nie wszystko w życiu idzie od razu po naszej myśli, dlatego czasami wychodzi jak wychodzi, ale liczy się efekt końcowy, tzn. z jaką wiedzą, a przede wszystkim - z jakimi umiejętnościami opuścimy uczelnię.
Jeśli chodzi o "studiowanie" to akurat przez ostatnie 3 lata miałam na to dużo czasu, chociaż jakoś na 3 roku już w ogóle na przysłowiowe piwo nie miałam ochoty Wink Za to wolałam rozwijać swoje zainteresowanie pozauczelniane, co pochłaniało w zupełności mój wolny czas. Niestety pierwszy kierunek i tak będę musiała skończyć pro forma, bo niestety licencjat jest teraz wart mniej więcej tyle co matura. Nie powinno tak być, ale zanim się to zmieni minie jeszcze parę dobrych lat.
A jeśli chodzi o samorząd itp., to wolałam zawsze pomagać braci studenckiej bardziej bezpośrednio, np. przez udzielanie się na forach uczelnianych, bo szczerze mówiąc osobiście jakoś nieszczególnie odczuwam działalność samorządu. Jakoś mało interesują mnie kampusy i imprezy przez samorząd organizowane, bo nie po to poszłam na studia, bez obrazy Wink

Jeszcze co do przepisywania przedmiotów - przepraszam kochani wykładowcy, ale czasami sami jesteście sobie winni. Gdyby mnie jakiś prowadzący potrafił zainteresować swoim przedmiotem to poszłabym na ten przedmiot drugi raz(gdyby mi na to pozwalał czas). Zresztą właśnie coś takiego robię teraz - prowadzący potrafi tak wciągnąć i dobrze wytłumaczyć, że postanowiłam na ten przedmiot jeszcze raz chodzić, mimo iż już mam go zaliczony Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SchwarzerEngel dnia Sob 23:59, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 0:28, 15 Lis 2009    Temat postu:

SchwarzerEngel napisał:

Druga kwestia to tylko gdybanie - zarówno z Twojej strony jak i mojej, więc nie komentuję tego.


Gdybanie? Wydaje mi się, że powyżej przedstawiłem fakty?

SchwarzerEngel napisał:

Pierwsza kwestia: Proszę Cię żebyś nie generalizował.


Powyżej napisałem chyba dość wyraźnie, że "nie chcę generalizować"

SchwarzerEngel napisał:

W każdym razie - nie generalizuj.


hmmm.... już gdzieś to czytałem Twisted Evil

Piszesz dużo na forum o sprawiedliwości społecznej, płaceniu podatków itp., być może nie dostając się na wymarzony kierunek studiów padłaś ofiarą systemu? Być może faktem że studiujesz dwa kierunki zablokowałaś komuś innemu wymarzony kierunek studiów?

SchwarzerEngel napisał:

A jeśli chodzi o samorząd itp., to wolałam zawsze pomagać braci studenckiej bardziej bezpośrednio, np. przez udzielanie się na forach uczelnianych, bo szczerze mówiąc osobiście jakoś nieszczególnie odczuwam działalność samorządu.


Samorząd? Czy ja pisałem coś nt. samorządu? Wybór jest bardzo szeroki.

SchwarzerEngel napisał:

Jeszcze co do przepisywania przedmiotów - przepraszam kochani wykładowcy, ale czasami sami jesteście sobie winni.


Zatem nie pozostaje mi nic innego jak tylko uderzyć się w piersi i ogłosić wszem i wobec "mea culpa" Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SchwarzerEngel




Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Nie 1:10, 15 Lis 2009    Temat postu:

Jakub napisał:


SchwarzerEngel napisał:

Jeszcze co do przepisywania przedmiotów - przepraszam kochani wykładowcy, ale czasami sami jesteście sobie winni.


Zatem nie pozostaje mi nic innego jak tylko uderzyć się w piersi i ogłosić wszem i wobec "mea culpa" Laughing


Nie uważasz, że wykładowca powinien umieć ciekawe przekazać wiedzę ze swojego przedmiotu?

A co studiów to wątpię, że komukolwiek zablokowałam miejsce (tym bardziej, że nigdy nie studiowałam dwóch kierunków jednocześnie) bo na tamten kierunek nie było się zbyt trudno dostać. W dodatku w tym przypadku raczej wyświadczyłam tej osobie przysługę, bo akurat na tamtej uczelni ten kierunek jest bardzo kiepsko prowadzony (o czym oczywiście przekonałam się dopiero w trakcie).
Jako alternatywę mogłam zrobić rok przerwy w nauce, tylko po co?
Poza tym teoria o blokowaniu miejsc jest bezsensowna. Ja też nie płaczę nad tym, że się nie dostałam od razu na swój wymarzony kierunek, nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby robić miejsce dla "mniej zdolnej" osoby. Zasada jest taka, że dostają się najlepsi choćby i studiowali po 10 kierunków, ale w momencie kiedy taka osoba po semestrze z tego kierunku rezygnuje to powinna za ten semestr zapłacić, bo to właśnie ta osoba tak na prawdę blokuje miejsce i to takie zachowanie powinno się tępić, a nie "uczciwych" dwukierunkowców.

A to że stało się z KS tak jak się stało nie oznacza, że ze stypendium byłoby tak samo. Zresztą to jest też trochę inna sytuacja, ponieważ budżet przyznaje uczelni określoną kwotę na wszystkie stypendia (w tym również naukowe) i dopiero uczelnia te pieniądze rozdziela pomiędzy studentów. Jeżeli się akurat okazuje, że w danym roku mniej osób niż zwykle złożyło wniosek o stypendium socjalne to ewentualna nadwyżka pieniędzy idzie na podwyżkę stypendiów. Jest to przykład z życia wzięty, bo taka sytuacja miała miejsce na mojej uczelni. Niestety uczelnia nie może zmienić najwyższego progu od którego przyznawane są stypendia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SchwarzerEngel dnia Nie 1:12, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukaszpp




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Nie 11:02, 15 Lis 2009    Temat postu:

Mimo całej dyskusji, nikt nie odpowiedział Ci na tą część (deser dla mnie Very Happy), a jest to dosyć poważna wątpliwość.
Cytat:
lukaszpp, Powiem ci szczerze, że nigdy nie wkładałam pieniędzy na lokatę i w fundusz prawdopodobnie też nigdy nie zainwestuję, bo mam zbyt trudną sytuację finansową, a wszystkie fundusze i lokaty są na min. rok, a potem się może okazać, że nagle tych pieniędzy będę potrzebować i będę sobie pluć w brodę.

I tu się mylisz w kwestii lokat, a w kwestii funduszy połowicznie. Jeśli poszukasz, to równie dostępne są lokaty jednomiesięczne, trzymiesięczne, półroczne, jak i roczne. I są ( [link widoczny dla zalogowanych] ) lokaty liczone w tygodniach. Wybór lokat jest naprawdę szeroki z tego względu, że to się bankom opłaca. Jak myślisz, skąd banki je opłacają? Oczywiście z inwestycji (w większości bardziej bezpiecznych) - czyli robią rzecz podobną, jak osoba ładująca w FI.
Właśnie, w kwestii FI mylisz się połowicznie. Dlatego, że oczywiście, możesz iść do AXA, Skandii czy gdzieśtam, gdzie sobie wybierzesz, podpisać z nimi umowę i zobowiązać się na minimalną wpłatę bez możliwości wypłacania. Inaczej jest w mBanku. Tam możesz wpłacać i wypłacać kiedy chcesz płacąc jedynie podatek belki przy wypłatach (od dochodu oczywiście, nie od zainwestowanej kwoty). Pieniądze są generalnie dostępne na koncie w ciągu 2/3 dni.
[link widoczny dla zalogowanych] tu masz więcej dostępnych informacji na ten temat.
Cytat:
Powiedz mi co sądzisz o Rachunku Inwestycyjnym dla studentów w ING? Zastanawiam się nad tym od jakiegoś czasu, bo jest to jednak inwestowanie krótkotrwałe.

Nie jestem pewien czy będziemy mówić o tym samym. Możesz podać linka do strony z ofertą?
Cytat:
A normalny kredyt, niepreferencyjny, to też inna bajka.
Może lepiej grać w Lotto?

Owszem, inna bajka, bo wyżej oprocentowana i na o wiele mniej dogodnych warunkach. KS to okazja.
A tu (trochę upolitycznione, ale obliczenia są rzetelne Very Happy ) czy bardziej opłaca się grać w lotto, czy inwestować Razz
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lukaszpp dnia Nie 11:08, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deka87




Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Nie 18:42, 15 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
A tu (trochę upolitycznione, ale obliczenia są rzetelne Very Happy ) czy bardziej opłaca się grać w lotto, czy inwestować Razz
[link widoczny dla zalogowanych]

Może i upolitycznione, ale sama prawda.
Szkoda że w Polsce nie ma liberalnej partii z prawdziwego zdarzenia (w UPR się ostatnio nie za dobrze dzieje, chociaż innej alternatywy nie ma, dlatego będę nadal na nich głosował)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KREDYTY STUDENCKIE Strona Główna -> Niezależność Finansowa Studenta
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin