KREDYTY STUDENCKIE

jack.89

Hej. Chcialem zapytac jak to jest u was z podpisaniem umowy. Ktos juz to zrobil? Ja zanioslem do banku papiery poreczycieli 28 grudnia i gosc z banku mnie zapewnial ze ktos z banku bedzie dzwonil do mnie do 10 stycznia. jednak telefonu nie dostalem. Zadzwonilem do oddzialu kolo 16 stycznia i gosc mi mowi ze musze czekac i ze jak bedzie decyzja to zadzwoni i ze bank ma czas do 15 lutego na podpisanie umowy. Troche mnie to denerwuje bo wiadomo kasa by sie juz przydala. nie wiem ile mam jeszcze czekac. prosze o odpoewiedz jak to u was wyglada i czy dostaliscie juz kase? pozdrawiam.

lolly19

Galaktikos

W PKO BP od nowego roku czyli po pierwszym telefonie, kolejne procedury przebiegały bardzo szybko (co kilka dni), w ubiegły piątek (22) podpisałem umowę i na dniach mam otrzymać wyrównanie.

Auro

Ja zaniosłem dokumenty poręczyciela 20.01, a 22.01 była decyzja. Jutro podpisuje umowę.

fantastic

Ja dostałam decyzję telefonicznie 28 grudnia. 4 stycznia złożyłam oświadczenie i zaświadczenie o zarobkach poręczyciela. Telefon milczał do 18 stycznia. Postanowiłam nie czekać i zadzwonił sama pytając jaka jest decyzja w prawie poręczyciela. Najpierw Pani powiedziała, że jeszcze trzeba czekać, później że jednak jest jakiś brak w dokumentach ... Więc 22 stycznia doniosłam to, co brakowało. Dalej cisza ...

Początek zapowiadał się fajnie, myślalam, że skoro tak szybko zadzwonili do mnie z decyzją, że kredyt został przyznany to cała reszta będzie szła sprawnie.
Przeliczyłam sie ...

oona

O podpisaniu umowy nie ma narazie mowy.
Byłam już w oddziale w moim miasteczku, ale pani powiedziała, że dokumenty przesłała dalej i muszę czekać na telefon.
Teoretycznie zostało jeszcze 3 tygodnie.

jack.89

dzwonilem wczoraj do goscia z banku i ma wszystko sprawdzic, i ma dac dzis odpowiedz.

fantastic

Małe sprostowanie:

Bank ma czas do końca marca na podpisanie umowy. Do 15 lutego powinniśmy złożyć dokumenty poręczycieli!

Rimmel

Jeżeli dostałem już ten list z banku, że zakwalifikowałem się do udzielenia mi kredytu studenckiego to jakie teraz jeszcze dokumenty muszę złożyć? Tylko to zaświadczenie moich poręczycieli o zarobkach, które uzyskali w ciągu ostatnich trzech miesięcy? Czy może jeszcze coś jest wymagane? I jeżeli papiery te składał będę w banku (PKO BP) w lutym to czy mają to być miesiące: listopad, grudzień i styczeń czy nie ma to różnicy? Prosiłbym o możliwie jak najszybszą odpowiedź Wink

Galaktikos

Po prostu zaświadczenie o zarobkach z 3 ost miesięcy, o szczegóły się już nie martw bo takie dokumenty przygotowują księgowi w zakładzie pracy i oni dobrze wiedzą jak to ma wyglądać.
No i tyle, nic więcej w banku nie składasz.

edit:
bym zapomniał, oprócz zaświadczenia musi być również oświadczenie - które poręczyciel wypełnia samodzielnie wg własnego sumienia. Nie wiem czy na stronie PKO BP są aktualne druki, ewentualnie idź do banku i odbierz .

bartekus

Na stronie banku jest druk zaświadczenia o zarobkach, natomiast nie ma oświadczenia wypełnianego przez poręczyciela, trzeba odebrać go w banku. Ewentualnie, mogę przesłać mailem.

madane

Chciałam opisać historię z umową o kredyt mojego chłopaka. Dokładniej chodziło o podpisanie aneksu, ale zasadniczo nie ma to większego znaczenia. Kiedy Michał poszedł pierwszy raz zapytać, jakie dokumenty są mu potrzebne do załatwienia tej sprawy dowiedział się, że musi przynieść taki sam pliczek różnych zaświadczeń, jak przy pierwszym wniosku. Druk wniosku również otrzymał. W domu wszystko wypełnił, po kilku dniach przyszedł z nim do banku i...

inny pracownik banku na jego oczach podarł wniosek, mówiąc, że do załatwienia aneksu w ogóle nie jest mu to potrzebne i kto mu w ogóle to dał, przecież to niedorzeczność...

Wytłumaczył też, że wystarczy napisać podanie i dołączyć oświadczenia żyrantów. Michał podanie napisał od ręki, dołączył już wcześniej wypełnione oświadczenia żyrantów i dowiedział się, że zostanie telefonicznie powiadomiony o terminie podpisania aneksu.
Minęło kilka tygodni i nikt się nie odzywa...

Postanowił więc sam zadzwonić do banku. Jakaś pani poinformowała go, że niestety, ale nie może podpisać umowy, bo jeden z żyrantów nie jest wiarygodny i musi szukać innego... Szybko więc załatwił formalności, zaniósł nowe oświadczenie do banku, pani od ręki sprawdziła żyranta i powiedziała, że zadzwonią, gdy przygotują umowę...

Minęło kilka tygodni, a telefonu z banku ni widu, ni słychu... Trzeba było osobiście stawić się w placówce. Tam okazało się, że wszystko jest gotowe od jakiegoś czasu i można śmiało umowę podpisywać. Pracownik banku wyznaczył termin, poprosił o stawienie się wraz z żyrantami...

Nadszedł wielki dzień podpisania umowy. Żyranci wzięli wolne w pracy. O umówionej godzinie zjawili się w banku, a przerażony pan (ten sam, który wyznaczył termin) powiedział, że zapomniał poprosić o przygotowanie umowy (która rzekomo wcześniej już czekała gotowa)... Trzeba było ściągnąć jakąś panią, wyjaśnić całą sprawę, oczywiście Michałowi się dostało, bo przecież do banku nie wpada się bez uprzedzenia i trzeba umówić się na podpisanie umowy, bo to nie takie hop siup...

Ponieważ w trakcie dwóch godzin, jakie cała trójka spędziła w banku nie udało się przygotować umowy (która notabene wymaga wprowadzenia kilku danych) wydrukowano pustą ją i przepraszając za niedogodności poproszono, by cała trójka podpisała umowę in blanco!!!! Shocked

A bank wyśle ją pocztą...

Minęły dwa tygodnie... Niestety umowa nie dotarła. Nadmienię, że zarówno dom Michała, jak i oddział banku o którym piszę znajdują się w tym samym, wojewódzkim mieście, w którym nie brak placówek pocztowych i nawet, gdy trwały protesty listonoszy korespondencja w ciągu tygodnia trafiała do adresata.

Zaniepokojony tym faktem mój chłopak zadzwonił do banku (stwierdził, że nie ma siły iść tam po raz kolejny) i spytał co się dzieje. Usłyszał, że przesyłka została osobiście wysłana przez pana pełnomocnika i to na pewno wina poczty...

Minęły kolejne dwa tygodnie... i niestety trzeba było iść do banku wyjaśnić całą sprawę. Pan pełnomocnik tym razem nie miał odwagi powiedzieć, że umowa na pewno leży w jakiejś skrzynce pocztowej, albo z winy poczty trafiła do Koluszek. Przyznał, że jej nie wysłał, bo zapomniał... Na szczęście telefon jego drogiego mu klienta przypomniał mu o całej sprawie, od razu więc chwycił umowę i już miał biec na pocztę, gdy okazało się, że... mój chłopak podpisał się jednym imieniem, a ma dwa... a przecież jak się ma dwa imiona to trzeba się podpisywać dwoma, a nie jednym na umowie. No i jej nie wysłał. Ni zadzwonił też, żeby całą sprawę wyjaśnić. Dopiero na miejscu cała sprawa się wydała. Bo telefon to przecież taki problem jest...

Ta historia pokazuje, że pracownicy banku często albo są niesamowicie niekompetentni, albo nie wykazują nawet odrobiny dobrej woli.

A morał z tej historii jest taki, by załatwiając kredyt studencki pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować swojej sprawy i patrzeć wszystkim na ręce.

PS Zwróćcie przy okazji uwagę ile osób zajmowało się tym wnioskiem. Żeby było śmieszniej, przy każdej wizycie i każdym telefonie pracownicy banku pytali: Kto się zajmuje Pana sprawą... To było dobre pytanie Confused

My nie wiemy do dziś...

Rimmel

fantastic

modane- ja już też opisywałam swoją przygodę z bankiem, który w ogóle nie wysłał moich dokumentów, bo pracownica zapomniała ...
Co najśmieszniejsze, po wielu telefonach ( do BGK itp) okazało się, że nawet jeżeli było po czasie i bank wysłałby moje dokumenty z notatką, że wyszło tak z ich winy wszystko dało by sie odkręcić i dostałabym kredyt. Niestety bank wykręcał sie jak mógł a ze mnie zrobił debila. Bardzo przykro wspominam swoją współpracę z bankiem KB. Uważam, że mają wielu niekompetentnych pracowników a gdy dzieje się coś nie tak, każdy kierownik broni swojego pracownika byleby nikt nie stracił swojej posadki.
A ja teraz biorę potwierdzenie KAŻDEGO dokumentu, który gdziekolwiek zostawiam:/

bartekus

Oświadczenie wysłane na maila.

W związku z podpisaniem umowy mam jeszcze jedno pytanie.

Czy do podpisania umowy napewno konieczny jest małżonek / małżonka poręczycieli? Jeśli tak, to myślę, że sprawę załatwia potwierdzone notarialnie upoważnienie, ale czy napewno musi być od notariusza?

Niezależnie od pytania tutaj, będę dzisiaj dzwonił do banku, więc przedstawię ich wersję.